Zakwasy mięśni to coś normalnego w przypadku szczególnie osób, które nie mają odpowiedniej formy fizycznej, ale mimo wszystko zdecydowały się na to, aby nadmiernie forsować swój organizm. Inna sprawa jest mianowicie taka, że jakby nie patrzeć w wielu przypadkach nawet stosunkowo niewielki wysiłek może spowodować zakwasy. Generalnie im większe nasze doświadczenie na siłowni czy bieganiu tym zakwasy mniejsze, po pewnym czasie będą tylko wspomnieniem, chociaż tak do końca to nigdy nie można ich wykluczyć. Zakwasy to po prostu kwas mlekowy, który pojawia się po wysiłku beztlenowym. Jest on powodem poważnego bólu mięśni, do momentu wypłukania go z tkanki mięśniowej. Odczuwany przez nas ból może być również powiązany z niedotlenieniem oraz niedokrwieniem mięśni, ale gdy praca mięśnia ustaje, to ból przechodzi. Gdy ból mięśni jest dłuższy, nawet odczuwalny przez trzy doby, nazywamy go „zespołem opóźnionego bólu mięśniowego”, czyli po prostu zakwasami. Nie trzeba zakładać, że jesteśmy na początku skazani na zakwasy, można skutecznie zminimalizować ryzyko pojawienia się znaczących dolegliwości. To ważne, ponieważ kilkudniowy ból może sprawić, iż na długie lata zniechęcimy się do uprawiania sportu.
Co pomaga na zakwasy
Czyli w jaki sposób zapobiegać zakwasom? Na początku treningu przydałoby się unikać przesadnego obciążania mięśni. Trzeba swojemu organizmowi trochę czasu, niech wybrane mięśnie stopniowo zwiększają intensywność, nic za wszelką cenę, nic za szybko. Biegać? Powoli. Jeździć rowerem? Też bez szarżowania, z odpowiednim zrównoważeniem. Po jakimś czasie dane mięśnie będą przygotowane do regularnego i większego wysiłku, potrzebujemy po prostu optymalnego treningu, a wszystko będzie dobrze. No dobrze, ale jak to się mówi, „mądry Polak po szkodzie” – zresztą często nawet jeżeli staraliśmy się zapobiec zakwasom, to tak czy siak nie daliśmy rady. Strzałem w dziesiątkę są ciepłe okłady, gorąca kąpiel, wizyta na saunie bądź stosowanie wszelkiego rodzaju maści. Wystarczy pójść do apteki, a na pewno dostanie się odpowiednie preparaty. Jeżeli zakwasy są nie do wytrzymania i mamy taką możliwość, masaż oraz ćwiczenia rozciągające są bardzo pożądane. Pamiętajmy także o tym, aby w nie dać się zakwasom, nie zakładać z góry, że jeżeli już nas dopadły, to nie powinniśmy uprawiać sportu, mimo bólu. Oczywiście nie można nadmiernie forsować swojego organizmu, ale jakby nie patrzeć rower czy pływanie mogą dać bardzo wiele. Po lekkim treningu będziemy jak nowo narodzeni, być może nawet ból ustanie.
Najgorsze w zakwasach nie jest nawet to, że boli, bo z bólem można sobie poradzić. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest po prostu to, iż bardzo wiele osób poddaje się. Naprawdę nie ma sensu zakładać, iż zakwasy to koniec naszej przygody z aktywnością fizyczną. Pamiętajmy o tym, aby w żadnym razie nie zaprzestać ćwiczeń, ponieważ dają one zbyt wiele.