Google narciarskie to standardowy element wyposażenia każdego narciarza. Zdarza się, że część początkujących narciarzy na samym początku swojej przygody z nich rezygnuje lub bagatelizuje ich znaczenie. Jest to jednak błąd, który bardzo szybko sobie uświadamiają i naprawiają go poprzez sięgnięcie po odpowiednie gogle z własnej nieprzymuszonej woli. Bez gogli narciarskich zwyczajnie nie da się wygodnie jeździć. Dlaczego?
Wiatr i zimno
To z czego czasami nie zdaje sobie sprawy początkujący narciarz, to prędkości osiągane w czasie jazdy na nartach. Amator wcale nie będzie jechał szybko, ale okazuje się, że już nawet marne trzydzieści kilometrów na godzinę, prędkość sprintu, powoduje powstawanie całkiem silnego wiatru, który jeśli dołożyć do tego wiatry wiejące na stokach narciarskich, tworzy bardzo nieprzyjemną ścianę powietrza utrudniającą w sposób znaczący otwieranie oczu w czasie jazdy. Widoczność wyraźnie spada i nie chodzi nawet o to, że mamy tutaj do czynienia z niewygodą, ale zwyczajnie spada nasze bezpieczeństwo na stoku podczas jazdy. Nie da się również zapomnieć o fakcie, że wiatr jest zimny. Wychłodzenie głowy narciarza bez gogli następuje bardzo szybko, nawet jeśli ma on ubraną specjalną kominiarkę narciarską. Temperatury w górach bywają bardzo niskie i nie można lekceważyć tego faktu.
Światło
Widoczność dla narciarza jest bardzo ważna. Samo to, że oczu nie zamyka mu wiatr, bynajmniej nie wystarczy. Jest to ważne, ale jest to zdecydowanie za mało. Naturalne słońce oraz sztuczne oświetlenie na stokach odbijające się od śniegu powoduje rozbłyski oślepiające narciarza. Nawet jeśli nie jest to problem bezpośredni w czasie jazdy, dłuższe przebywanie na śniegu powoduje tak zwaną ślepotę śniegową, która czasowo pogarsza kontrast widzenia. Jest to trudne do zauważenia, ale drobne szczegóły stoku przestają być widoczne. Chronią przed tym specjalne filtry w dobrych goglach narciarskich, które eliminują nadmiar światła i poprawiają też widoczność w czasie samej jazdy.
Zauważyć należy jeszcze jeden czynnik związany ze światłem. Jest to promieniowanie ultrafioletowe. Jest one normalnie obecne w świetle słonecznym, ale jeśli światło odbija się od śniegu, do naszych oczu dociera wyjątkowo dużo promieniowania tego typu. Jest ono bardzo szkodliwe dla siatkówki i trzeba go unikać. Wszyscy szanujący się producenci gogli dodają dzisiaj do swoich konstrukcji specjalne filtry promieniowania ultrafioletowego.
Zabezpieczenia mechaniczne
Bardzo często nawet zaprawieni w bojach ze stokami narciarze zapominają o jednej kwestii, która pojawia się w przypadku gogli z trochę wyższej półki. Dobre gogle narciarskie są w stanie ochronić nas przed wiatrem i słońcem. Będą wygodne i nie za drogie. Jeśli jednak wyłożymy trochę więcej pieniędzy, dostaniemy gogle idealnie dopasowane do naszej twarzy, które zapewnią nam ochronę przed czynnikami mechanicznymi. Innymi słowy, straszny nie będzie nam upadek czy przejechanie twarzą po śniegu. Na pewno nie będzie to przyjemne, ale nie będzie też aż tak niebezpieczne.
