Rozstępy są przykrą dolegliwością, która nie ma większego wpływu na stan naszego zdrowia, ale wyglądają nieestetycznie. Najczęściej przyjmują postać poprzecznych pręgów i pojawiają się na udach, brzuchu, piersiach i pośladkach.
Na szczęście istnieje wiele sposobów skutecznej walki z tą dolegliwością. Przyczyną ich powstawania jest rozrywanie włókien kolagenu i elastyny zawartych w skórze. Przeważnie pojawiają się u kobiet w ciąży, w okresie dojrzewania, nagłej utraty wagi lub nagłego wzrostu wagi czy zbyt szybkiego przyrostu masy mięśniowej u osób ćwiczących.
Niestety schorzenie jest dość podstępne. Najczęściej zauważamy je zbyt późno aby podjąć skuteczną profilaktykę i pozostaje nam jedynie usuwanie skutków. Obserwując swoje ciało w okresie dojrzewania, ciąży, podczas diety (najgorszym wrogiem naszej skóry są częste zmiany masy ciała, czyli efekt yo-yo) czy realizując program intensywnych ćwiczeń na siłowni, możemy przygotować się na ewentualność wystąpienia rozstępów.
Praktycznie jedynym sygnałem, że nasza skóra nie nadąża z produkcją nowych włókien kolagenowych, jest delikatne swędzenie w okolicach najbardziej narażonych na powstawanie rozstępów. Na tym etapie można jeszcze im przeciwdziałać stosując odpowiednie maści czy kremy na rozstępy.
Warto jednak zawczasu zasięgnąć porady eksperta, gdyż samodzielne eksperymentowanie może przynieść więcej szkód, niż pożytków. Zawsze jednak szybka reakcja na pojawiający się problem może okazać się kluczem do sukcesu.
Jeśli nie udało się zauważyć problemu w porę, to też jeszcze nic straconego. W pierwszej fazie rozstępów są one jedynie cienkimi czerwonymi lub różowymi kreskami na skórze. Nadal można z nimi skutecznie walczyć za pomocą masaży, odpowiedniego zestawu ćwiczeń fizycznych, maści czy kremów na rozstępy.
Nawet jeśli nie uda się ich usunąć całkowicie, to możemy osiągnąć całkiem zadowalający efekt. W najgorszym wypadku da się je rozjaśnić do tego stopnia, aby nie rzucały się tak bardzo w oczy.
Gorzej jest w przypadku, kiedy zaniedbamy schorzenie na tych początkowych etapach. W pewnym momencie cienkie czerwone kreski zaczną się robić coraz szersze, ciemniejsze, a w końcu na etapie tzw. zaniku zaczną samoczynnie jaśnieć (co często mylnie jest odbierane jako wyleczenie) aby w końcu przybrać kolor perłowy.
W tym momencie praktycznie to już nie są rozstępy, a najzwyklejsze blizny na skórze i krem na rozstępy nic nie pomoże. Ale bez obaw – i na to są sposoby, choć w domu już tego nie wyleczymy. W tej fazie, aby pokonać schorzenie trzeba się już udać do specjalisty, choć niekoniecznie będzie to od razu dermatolog.
Całkowitym usuwaniem lub minimalizacją skutków rozstępów równie dobrze może zająć się kosmetyczka. Istnieje kilka rodzajów zabiegów jak np. dermabrazja czy mezoterapia, którym można poddać się w dobrych salonach kosmetycznych.
Może się oczywiście zdarzyć, że będzie już nawet na nie za późno. Wtedy pozostaje nam już wizyta u dermatologa i zabiegi laserowe lub peelingi chemiczne np. kwasem glikolowym.