W czasach, w których moda na zdrowy tryb życia i regularne treningi w pełni zagościła w świadomości społeczeństwa, praktycznie z dnia na dzień rozrasta się rynek odżywek dla sportowców. Każdy kto zaczyna trening, chciałby bowiem osiągnąć możliwie najlepsze wyniki w najkrótszym czasie, dlatego właśnie, nawet początkujący wspomagają swój organizm różnego rodzaju odżywkami. Przy odpowiednim i racjonalnym stosowaniu, mogą one w doskonały sposób poprawić efekty osiągane na salach treningowych czy siłowniach. Trzeba jednak przyznać, że jest to na tyle duży rynek, że często możemy mieć problem z decyzją, na które odżywki powinniśmy się zdecydować i z czym można je łączyć. Jedną z bardziej niedocenianych, a bardzo skutecznych substancji, jest właśnie Betaina.
Czym jest betaina?
To związek chemiczny (N,N,N-Trimetyloglicyna) o charakterze organicznym, zaliczany właśnie do grupy betain. W najprostszym tłumaczeniu, jest to pochodna glicyny (czyli najprostszego aminokwasu z grupy białkowych), która zalicza się do 20 aminokwasów proteinowych. Naturalnie występuję ona w burakach cukrowych. Duża ilość tego aminokwasu znajduje się także w szpinakach, pszenicy oraz owocach morza z grona skorupiaków, może także być naturalnie wytwarzana w naszym organizmie.
Matka kreatyny?
Od wielu lat trwają badania, które dowodzą pozytywnego wpływu aminokwasów – w tym betainy – na ludzki organizm, kondycję i formę sportową. TMG, wraz ze związkiem SAM (S-adenozylometionina) w znaczącym stopniu wpływa na proces metylacji, czyli przekształcenia związków chemicznych w organizmie człowieka – konkretnie chodzi tu o pozyskiwanie sarkozyny , której głównym zadaniem jest tworzenie komórek mięśniowych.
Aby w pełni zrozumieć działanie i wpływ betainy na nasz organizm, należy najpierw dowiedzieć się kilku rzeczy o podstawowych aminokwasach występujących w ludzkim ciele. Najprostszym i najpopularniejszym z nich, jest glicyna – nie ma ona jednak wpływu na tworzenie kreatyny – jednak przekształcenie jej do betainy i dalej sarkozyny, powoduje powstawanie w komórkach związków ATP (adenozynotrifosforanów) czyli najważniejszych nukleotydów, pełniących funkcje przenośnika energii – który jest jednak zbyt skomplikowany, by samodzielnie „uwolnić się” i przetransportować do mięśni.
Tu po raz kolejny przydaje się właśnie betaina, która przekształca ATP do metyloglicyny – a ta w łatwy sposób łączy się z argininą, tworząc glikocyjaminę, która w procesie metylacji prowadzi do powstania w organizmie kreatyny.
Jeżeli szukasz dodatkowych informacji na temat odżywek wspomagających trening – czytaj więcej.
Dość procesów chemicznych
Czytając o przemianach aminokwasów czy innych substancji aktywnych w naszym organizmie, bardzo szybko można zgubić wątek, nie dowiadując się zbyt wiele o samym produkcie, dlatego wyjaśniamy w kilku słowach – czym tak naprawdę jest i jak działa betaina.
Betaina w pośredni sposób wpływa na produkcję i transport cząsteczek kreatyny w naszym organizmie, przyczyniając się do wzrostu masy mięśniowej, wydolności treningowej oraz siły. Najlepiej sprawdzi się więc w przypadku osób, które stosują ćwiczenia siłowe, trenują sporty walki lub biegi sprinterskie. Betaina pomaga powiem magazynować i uwalniać zasoby energii w mięśniach, które wykorzystywane są podczas krótkotrwałego i intensywnego wysiłku.