Są takie produkty, które są smaczne, zdrowe, sycące, a co najważniejsze, nie cechują się zbyt wysoką kalorycznością. Zapewne wiele osób nie do końca wierzy w to, że można zjeść coś jednocześnie smacznego, ale również zdrowego, niskokalorycznego, ale wbrew pozorom jest to jak najbardziej możliwe. Najzwyczajniej w świecie wielu ludzi jest kiepsko doinformowanych, do tego nierzadko dosięga nas lenistwo. Tak w ogóle, wielka szkoda, iż w polskich szkołach nauczyciele nie przykładają większej wagi odnośnie optymalnego odżywiania się. A potem wielkie zdziwienie, że kolejne pokolenia są coraz bardziej przy kości. No dobra, nie narzekajmy już na rzeczywistość tylko postarajmy się przejść do konkretów. Zatem przedstawimy w tekście najmniej kaloryczne produkty – jednocześnie postaramy się o to, aby były one całkiem smaczne.
Mało kaloryczne produkty
Owoce są z reguły smaczne i pożywne. Jednakże niektóre spośród z nich są wysokokaloryczne – które z nich bez najmniejszego cienia wątpliwości takowe nie są? Maliny, brzoskwinie, arbuzy, jagody, ananasy, pomarańcze, śliwki, nektarynki, morele i jabłka. Skonsumowanie jabłka jest o wiele sensowniejsze, aniżeli zabranie się za winogrona czy banany, które chociaż są bardzo smakowite, cechują się wysokim poziomem kaloryczności. Niemalże każdy człowiek uwielbia owoce, ale z warzywami jest już gorzej. To bardzo niedobrze jeżeli deprecjonujemy ich znaczenie, bo jednak pomidorki, czerwona papryka, brokuły, ogórki, kapusta, bakłażan czy sałata są pod każdym względem zdrowe. I smaczne. Trudno o tanie i smaczne warzywa, bardzo często pomidor kupiony w supermarkecie wygląda jak wyjęty ze śmietnika. Trzeba zatem rozglądać się za bardziej zaufanymi sprzedawcami, zaufany hodowca warzyw jest na wagę złota. Owoce i warzywa to nie wszystko – aby dobrze żyć należy przecież również konsumować produkty mięsne oraz rybne. Z roku na rok rośnie u nas konsumpcja ryb – szczególnie rybami godnymi uwagi są: dorsz, filet z mintaja, szczupak, sandacz, pstrąg i panga. Miłośnikom dobrego mięsiwa zarekomendować można chude mięso, drób i szynkę. A co na śniadanie? Chude mleko, chrupki chlebek, chudy twarożek czy jogurt naturalny są standardem. Godne zainteresowania są również płatki owsiana, brązowy ryż czy komosa ryżowa. Kasza gryczana również jest czymś w porządku.
Każdy rozsądnie myślący o swoim odchudzaniu człowiek powinien unikać szybkiego jedzenia, napojów alkoholowych, chipsów, słodkich soków, ciast, suszonych owoców, śmietany, ketchupu, tłustych serów, potraw ociekających olejem. Wiadomo: jeżeli nie jesteśmy kulturystami to od czasu do czasu możemy strzelić sobie piwo albo zjeść kebaba na mieście, ale nie powinno być to coś nagminnego. Niezdrowe jedzenie i picie musi być wyjątkiem od reguły. Nawet jeżeli mamy wielką ochotę na soczystego hamburgera, to przecież nie musimy koniecznie jeść tłustego mięsa – hamburger drobiowy wcale nie jest gorszy, a na pewno nie zawiera tyle szkodliwego tłuszczu. Po pewnym czasie będziemy wiedzieli, które produkty są najmniej kaloryczne, nabierzemy wprawy na tyle, że nie będziemy popełniali głupich błędów.