Problemy z koncentracją, bezsenność, nerwowość oraz ciągłe zmiany nastroju – to tylko część dolegliwości, z którymi zmagamy się, gdy dopadną nas irytujące szumy uszne. Zastanawiamy się, czym właściwie są, skąd się wzięły i czy już zawsze będziemy na nie skazani?
Przyczyny szumu w uszach
Przyczyn pojawienia się szumów usznych jest wiele. Od banalnych: zatkania ucha wewnętrznego woskowiną lub ciałem obcym, po naprawdę poważne schorzenia, takie jak chociażby guzy nerwu słuchowego. Jako powód ich powstawania lekarze podają także kłopoty z ciśnieniem, cukrzycę, niewydolność nerek oraz choroby tarczycy. Szumy pojawiają się też wtedy, gdy cierpimy na długotrwałe ropne zapalenie ucha środkowego. Mogą być skutkiem przyjmowania niektórych leków lub nagłego oziębienia organizmu. Często dotykają osoby zestresowane, a także miłośników nurkowania. Zdarza się również, że ich przyczyna pozostaje niestety nieznana.
Wyeliminuj czynniki ryzyka
Często nie mamy zbyt dużego wpływu na ich powstanie, niemniej jednak możemy wyeliminować niektóre czynniki ryzyka. Przede wszystkim nie należy używać zatyczek do uszu, czyli tak zwanych stoperów. Wszystkie nowe leki powinniśmy zażywać jedynie po uprzedniej konsultacji z lekarzem i zrezygnować z tych, po których zauważymy pojawianie się szumów. Starajmy się także zadbać o zdrowy sen – zasypiajmy zrelaksowani, nie skupiajmy się na problemach dnia codziennego. Unikajmy także całkowitej ciszy. Otoczmy się łagodnymi dźwiękami – jeśli jesteśmy w domu sami, niech w tle po cichu gra chociaż radio. By zminimalizować ryzyko ich wystąpienia, należy unikać silnego wyziębienia ciała oraz gwałtownego hałasu. Niebezpieczne jest zatem uczestnictwo w koncertach rockowych i innych imprezach tego typu. Nie zaleca się również słuchania muzyki przez słuchawki. Pod żadnym pozorem nie powinniśmy też wkładać do uszu żadnych ostrych przedmiotów. Jeśli cierpimy na problemy z tarczycą, musimy bezwzględnie pozostawać pod stałą opieką lekarza. Podobnie postępujmy w przypadku cukrzycy lub nadciśnienia.
Szumy w uszach – jak się ich pozbyć?
Sposobów na pozbycie się tego problemu jest wiele – od akupresury po psychoterapię. Najbardziej sprawdzona jest jednak metoda TRT (Tinnitus Retraning Therapy). Polega ona na zastosowaniu generatora szumu białego. Jest to bardzo cichy dźwięk, który nie zagłusza innych odgłosów, dzięki czemu możemy nadal normalnie funkcjonować. Jednocześnie szum biały przyzwyczaja nasz mózg do subtelnego brzmienia, przez co podświadomie zaczynamy ignorować również to, które pojawia się we wnętrzu naszych uszu. Taki generator nosimy podobnie jak aparat słuchowy – na małżowinie usznej, przez co najmniej osiem godzin dziennie. Metoda TRT cieszy się dużym powodzeniem, jej skuteczność sięga bowiem 85%. Przed rozpoczęciem należy jednak upewnić się, że dokuczliwy odgłos nie jest objawem poważniejszej dolegliwości (np. guza). Pierwsze widoczne efekty zauważymy już po kilku tygodniach, ale zaleca się, by terapia trwała około kilkunastu miesięcy.
Artykuł stworzony przy współpracy z CM Promed