Kolano skoczka, czyli entezopatia więzadła rzepki, jest dolegliwością powstałą w skutek długoterminowych, często powtarzanych mikrourazów, obciążeń kolana. Zmiany zachodzące w więzadle rzepki mają przeciążeniowo – zwyrodnieniowy charakter. Na początku uczucie dyskomfortu pojawia się poniżej rzepki, ale jeżeli nic z tym nie zrobimy, możemy doprowadzić do nawet zerwania więzadła. Przede wszystkim osobami, które są narażone na pojawienie się kolana skoczka są sportowcy, do których być może się zaliczamy. W końcu każdy kto regularnie uprawia aktywność fizyczną jest pod pewnymi względami sportowcem. Co nie zmienia faktu, że uprawianie sportu, ruszanie się, jest bardzo korzystne dla naszego organizmu, w żadnym razie nie powinniśmy zakładać innego scenariusza. W końcu ryzyko jest we wszystkim, nie tylko w przypadku uprawiania sportu.
Ćwiczenia na kolano skoczka
Jakie są objawy entezopatii więzadła rzepki? Na samym początku zapewne czujemy poważny ból przedniej części kolana, kłujący ból w obszarze nad rzepką. Później do dolegliwości dołączają się niestety sztywność oraz obrzęk kolan. Skarżymy się na bóle pojawiające się przy przysiadach, podskokach, biegach, prostowaniu kolan, nawet w trakcie schodzenia ze schodów. Są generalnie cztery stadia owego schorzenia. Pierwszy stopień: ból pojawiający się tuż po treningu. Drugi stopień: ból dostrzegalny w trakcie rozgrzewania się. Trzeci stopień: ból już w trakcie aktywności fizycznej. Czwarty stopień: dolegliwości bólowe, które mają miejsce cały czas. Jeżeli ciągle gnębią nas dolegliwości, bardzo realne jest naderwanie bądź nawet zerwanie więzadła rzepki. Przede wszystkim siatkarze, koszykarze, piłkarze nożni i ręczni, a także łyżwiarze figurowi są bardziej narażeni na kontuzje.
Oczywiście można postarać się możliwie jak najbardziej zminimalizować ryzyko związane z powstawaniem urazów. Przede wszystkim stawiajmy na profilaktykę, a więc w taki sposób przygotujmy mięśnie, aby wzmocnić stabilizację kolana, czyli nie dopuszczać do pojawiania się kontuzji. Umiejętnie dobrane ćwiczenia oraz porządna rozgrzewka są podstawą, która nie jest znowu aż taka bardzo trudna do opanowania. Warto chodzić na masaże, ponieważ lepiej teraz, aniżeli później. Są również specjalne ćwiczenia, które wzmacniają poszczególne partie mięśni. Na pewno nie można również nadmiernie forsować swojego organizmu, jeżeli czujemy, że już koniec na dzisiaj, to niech zatem tak będzie. Nic wielkiego się nie stanie jeżeli zakończymy przedwcześnie trening – chociaż oczywiście należy rozróżnić różnicę między maksymalnym wysiłkiem, a nadmiernym forsowaniem się. Niech nikt nie boi się zbytnio kontuzji, bo po prostu tak czy siak wszystko ma swoje wady. A co ma więcej zalet: aktywność fizyczna czy jednak siedzenie przed komputerem, leżenie przed telewizorem, ogólnie takie czynności, które są z jednej strony całkiem przyjemne, ale jednak w zbyt dużych ilościach bardzo destrukcyjnie zwykły na nas wpływać.